wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 5

5.
-Candelaria zachowuje się jak dziecko.-powiedział Pablo do Martiny gdy ta zrelacjonowała mu rozmowę z przyjaciółką.-Nie możesz wybierać między przyjacielem,a przyjaciółką.-brunet pokręcił głową.
-Wiem ale co mam zrobić? Nie chcę jej stracić, jest dla mnie jak siostra.-powiedziała rozkładając bezradnie ręce.
-A Facu jest dla ciebie jak brat.-powiedział i spojrzał na swoją dziewczynę po czym ją przytulił.-Daj im ochłonąć zobaczysz wszystko się ułoży.Pogadają ze sobą i nadal będą przyjaciółmi.
-Oby...Coś mi się wydaje,ze Candelaria tak łatwo nie odpuści...-powiedziała Martina i mocniej wtuliła się w Pabla.
-Ale będzie musiała. Przecież nie zmusi Facunda aby ja pokochał.
-Dlaczego on tak nagle stwierdził,że jej nie kocha...-zastanawiała się Martina.
-Tini daj już spokój. Czasami tak bywa,że uczucie wygasa. Pomyślmy o czymś innym.-Pablo chciał aby chociaż na chwilę jego dziewczyna zainteresowała się czymś innym choćby nim.
-Nie Pablo teraz muszę pomóc przyjaciołom. Muszę pogadać z Facundem i dowiedzieć się o co chodzi.-powiedziała po czym wstała z kanapy, posłała Pablowi całusa i udała się do wyjścia.
-Cała Martina innym pomaga o sobie nie pomyśli.-powiedział Pablo głośno wzdychając. Zdał sobie sprawę,że co najmniej przez najbliższy tydzień nie będzie miał "pożytku" ze swojej dziewczyny.
*
-To jak powiesz mi o co chodzi?-Martina dotarła do domu Facunda i próbowała z niego wydobyć całą prawdę.
-Przecież już ci to tłumaczyłem. Nie kocham Cande i nie zamierzałem jej oszukiwać.-powiedział zdenerwowany Facundo.
-Tak nagle?Przecież pod domkami było wszystko okay.
-Nie licząc tego,że kłóciliśmy się kilka razy dziennie to tak było okay.-powiedział brunet z ironią w głosie.
-Oj to były małe sprzeczki. Facundo proszę Cię. To dla mnie naprawdę trudna sytuacja. Muszę wybierać między tobą,a nią.
-Ależ nikt Ci nie każe wybierać. Przecież możesz przyjaźnić się ze mną i z Cande jednocześnie.
-Nie mogę,bo jeśli Cande dowie się,że z Tobą rozmawiam to mnie zabije.
-Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Bez przesady Candelaria nie może ci zakazać ze mną rozmawiać.-Facundo popukał się po głowie.
Martina wstała i podeszła do okna. Oczywiście dobrze wiedziała,że Facundo ma rację nie sa w przedszkolu,żeby bawić się w takie rzeczy.Odwróciła się do Facunda.
-Pogadam z Candelaria jeszcze raz na spokojnie. Przecież nie mogę Cie do niczego zmusić.-powiedziała przypominając sobie słowa Pabla.-Trzymaj się.-powiedziała i przytuliła się na pożegnanie z Facundem. Kątem oka zauważyła kartkę leżącą na biurko były na niej zapisane dwa imiona :Alba i Candelaria.-Musze już iść.-powiedziała oniemiała. "A więc jest inna dziewczyna...Tylko kim jest ta Alba..."pomyślała będąc już przed domem bruneta.
*
-Co myślisz o tym brunecie?-zagadnęła siostrę Lena.
-Odczep się.-warknęła na siostrę Alba.-Nie myślę o żadnym brunecie.
-Jasne. Ale powiesz mi czy to ten sam o którym pisałaś na blogu?
-Ciekawskie jajo. Przecież już Ci mówiłam,ze to nie ten.-czarnowłosa wywróciła oczami."Czy ona musi być taka upierdliwa?"zapytała siebie w myślach. Kochała siostrę ale czasami miała jej dość.
-Czyli podoba ci się dwóch?-zapytała się siostry.
-Żaden mi się nie podoba.-Alba prawie krzyknęła.-Przecież prawie ich nie znam. Nawet nie wiem jak mają na imię.
-A jak się dowiesz to mi powiesz?-zapytała Lena i uklękła.-Proszę.
-Tak powiem.-powiedziała zrezygnowana.Teraz wiedziała,ze nie będzie miała życia,bo mała będzie ją dręczyć z tymi imionami.

Następnego dnia w szkole


-Cze...cześć.-Facundo powiedział niepewnie do Alby.Nigdy tak nie stresował się przy dziewczynach ale czarnowłosa tak na niego działała,że od razu po wypowiedzeniu jednego słowa zaschło mu w buzi i spociły mu się ręce.-Kojarzysz mnie?-uśmiechnął się nieśmiało.
-Cześć.-Alba uśmiechnęła się do Facunda.-To ty zostałeś napadnięty przez moja siostrę?-zapytała chociaż doskonale wiedziała.
-Tak to ja. Nazwała mnie frajerem ale chyba mówiła prawdę.-powiedział i zastanawiał się jak ma zaprosić ją gdzieś po lekcjach. Jednak stwierdził,że jeśli dopiero co wczoraj zerwał z dziewczyną to chyba niezbyt wypada. Natomiast Alba zastanawiała jak zapytać się bruneta o imię. Chodziła już 3 dzień z nim do klasy ale jakoś nie zainteresowała się jego imieniem. Ale od wczorajszego zdarzenia była bardzo ciekawa jak ma na imię ten przystojny brunet. Trochę okłamała siostrę,bo wiedziała jak jej pierwszy obiekt westchnień miał na imię. To jemu przyglądała się na każdej lekcji. Teraz też zaczęła się za nim rozglądać ale zauważyła tylko dziewczynę o brązowych włosach,która przyglądała się jej i Facundowi.-Szukasz kogoś?
-Ee...Nie tak tylko patrzę kto już jest.-powiedziała lekko czerwieniąc się.

Kilka kroków dalej 

-Widzisz już znalazł sobie inną.Co za dupek.-powiedziała Candelaria do podchodzącej do niej Martiny.
-Jeszcze Ci nie przeszło?-westchnęła Martina.
-A Tobie by przeszło po jednym dniu?-zapytała się.-Dlaczego Pablo rozmawia z Facundem?
-Po to jego przyjaciel.Co jemu też zabronisz rozmawiać z Facundem?
-Tak,bo mnie zdradził.
-Proszę Cię nie mieszaj w to ani mnie ani mojego chłopaka. To sprawia między wami. Kocham was oboje i nie mogę zrezygnować z przyjaźni z jednym z was. Załatwcie to sami.-Martina wreszcie powiedziała to co o tym sądzi.
-Czyli chcesz mnie zostawić z tym wszystkim samą?-powiedziała Cande zdziwiona słowami Tini.
-Nie chcę. Po prostu to jest wasz problem i mówienie mi czy Pablowi,że mamy z tym się przyjaźnić, a z tym nie jest kompletnie bezsensu. Porozmawiajcie sami na spokojnie. Wyjaśnijcie sobie wszystko i już.
-Czyli jesteś po jego stronie?-zapytała się Candelaria,a Martina westchnęła.
-Nie jestem po niczyjej stronie. Zrozum to wreszcie.-powiedziała Martina i odeszła od przyjaciółki.
-Pewnie zostaw mnie z tym wszystkim sama.-krzyknęła do pleców przyjaciółki.
*
-Cześć.-powiedziała uśmiechnięta Mercedes podchodząc do Jorga.
-Cześć.-odpowiedział Jorge nie patrząc nawet na Mechi. Spoglądał na Martinę. Widać było,że jest przygnębiona. Miał ochotę podejść do niej i ją przytulić ale wiedział,ze to mogłoby być dziwne zważywszy na to,że nigdy nie zamienili ze sobą nawet słowa mimo,że razem do klasy chodzą już 2 lata.
Mercedes podążyła za wzrokiem szatyna i westchnęła zdając sobie sprawę na co,a raczej na kogo patrzy.
"Czas wyleczyć się z tej miłości."powiedziała w myślach Mercedes i odeszła jak najdalej od Jorga.
Po lekcjach
Mercedes siedziała przygnębiona na ławce przed szkołą. Choćby przyszła do szkoły nago to i tak nie zainteresowałaby tym Jorga.
-Stało się coś?-Mechi usłyszała pewien głos i gdy podniosła głowę zauważyła...
***
Beznadziejny rozdział wiem ;/ Ale wena i szwankuje... Mam nadzieję,że chociaż coś się wam spodobało ;) Na drugim blogu postaram sie napisać rozdział jutro ale nie obiecuję,bo nie bardzo wiem co mam napisać. Nie wiem kiedy kolejny ;(


12 komentarzy:

  1. Super rozdział mam nadziej że Alba i Facundo będą razem <33
    PS:Tu Wiktoria Szpyrka

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie, rozdział jest bardzo ciekawy. Osobiście, jestem po stronie Facu! :)
    Candelaria mnie denerwuje. (Oczywiście, tylko w Twoim opowiadaniu.)
    Czyli to nie Facundo podoba się Albie? Phi! -.-
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział <3
    Facu i Alba <3
    ciekawe kto podszedł do Mechi ?
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny :d
    Facu i Cande mają trochę racji, ale nie stoję po niczyjej stronie.
    Lecz wolę Facucan ( Facundo i Candelaria)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział, zapraszam do mnie\
    http://magicznaprzyjazniludmiivioli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Falbaaaaa <3 kocham kocham kocham <3
    Rozdzial genialny :-D czekam na next XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Genial! Nic dodać, nic ująć...
    Hmm, myślałam czy to nie Pablo podoba się Albie, ale chyba jednak rozchwytywany Jorge przez duże oba "h".

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż, że Jorge też był... To może Xabiani? Opis pauje.

      Usuń
    2. Może Xabiani, bo chyba Jorge w końcu był w sali, bo przyglądał się Tini, która była.

      Usuń
  8. Super rozdział. Dwóch się Albie podoba? A którego tam nie było w klasie? Myślałam o Pablo, ale on był. Siostra mi podrzuciła Horhe, więc pewnie on.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział super.
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie violaileonopowiadania.blogspot.com zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards

    OdpowiedzUsuń